Ks. Abp. Józef Teofil Teodorowicz
W dziejach naszej Ojczyzny pojawiały się osobowości silne, które potrafiły
swoim sposobem życia, myślami, a także działaniem wywrzeć piętno i pamięć
potomnych. Jedną z takich postaci, która na przestrzeni lat zaważyła na
losach Kościoła i Państwa, był ks. arcybiskup Józef Teofil Teodorowicz.
Urodził się w 1864 r. kiedy Polska przechodziła kolejne powstanie, w
którym wielu Polaków pokładało nadzieję wolności. Ks. abp. Józef
Teodorowicz był Ormianinem, z natury więc nosił w sobie gorący
temperament, ale i zarazem siłę woli i ducha patriotyzmu. Przyszedł na
świat w domu Grzegorza i Gertrudy z Ohanowiczów w Żywaczowie k. Horodenki
na Pokuciu, gdzie pobierał pierwsze nauki. Na Uniwersytecie Bukowińskim w
Czerniowcach rozpoczął studia prawnicze, które w 1882 przerwał, aby
wstąpić do Metropolitalnego Seminarium Duchownego obrz. łac. we Lwowie. W
1887 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. abp. ormiańskiego Isaaka
Issakowicza. Wkrótce, będąc proboszczem Parafii Ormiańskiej w Brzeżanach,
daje się poznać jako niepospolity kaznodzieja i działacz społeczny. Dnia 2
lutego 1902 r. z rąk kardynała Puzyny otrzymał sakrę biskupią i zasiadł na
stolicy arcybiskupów ormiańskich we Lwowie. Jego działalność nie omija
żadnej dziedziny życia, a w centrum jego szczególnej troski znalazły się
losy i dzieje Ojczyzny. Swoją niezłomną postawę przejawia w chwilach
trudnych i przełomowych dla Polski.
W 1917 roku został posłem na Sejm i senatorem w odradzającej się
Ojczyźnie. Jego przemówienia nacechowane są troską o odradzającą się
Ojczyznę. Mówił do narodu polskiego: "Pierwsze moje słowa w budującej się
niepodległości niech będą słowa ostrzeżenia, abyśmy znowu nie popadli w
nieład słabej wolności, czyli swarów i rozstroju". Pośród jego publikacji
o tematyce patriotycznej i społecznej znajdujemy rozważania teologiczne i
medytacje m.in. "Mnie żyć jest Chrystus"(1922(, "Okruchy
Ewangieliczne"(1923).
Żywotność i otwartość na wszystko i wszystkich otworzyła mu wiele drzwi i
serc ludzi, którym nieobojętne były losy Korony Polskiej. Niestety,
choroba stawia kres jego działalności. Swoje życie podsumowuje w jednej z
medytacji:"Nadprzyrodzony cel życia, to żyć na to, i tak długo jak
potrzeba, aby doczekać się pełni życia wewnętrznego, do jakiego łaska
Jezusa mnie wezwała". Umiera w grudniu 1938 r., doczesne szczątki złożono
na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Żegnając Księdza Arcybiskupa, ks. kanonik de
Roszko Bogdanowicz powiedział:
Odszedłeś - ale jesteś daleki!
Nie ma Cię już - aleś Ty zawsze przy nas!
Zda się, żeś nas porzucił, tymczasem Tyś na wieki przy nas.
W czasach, kiedy pogubiły się nam ideały i wzory, może
więc trzeba się zatrzymać nad postacią tego wielkiego Ormianina - Polaka i
kapłana, ktoremu nieobce były słowa z polskich sztandarów narodowych i
proporców: "Bóg - Honor - Ojczyzna". Czasy współczesne pokazują nam, coraz
częściej, że na przestrzeni dziejów i dziś stajemy wobec wyzwań, które
były troską ks. abpa Teodorowicza, a jego myśli okazały się na wskroś
uniwersalne nie tylko li dla tych, zasiadających w ławach sejmowych, ale
dla nas wszystkich.
Jemu samemu zatem oddajmy głos. Niech przemówi do nas słowami kazania
sejmowego, które wygłosił w katedrze św. Jana w Warszawie w dniu 2 lutego
1919 r. z okazji pierwszego Sejmu niepodległej II Rzeczpospolitej:
"Wam rajcowie pierwszego Sejmu rzucam słowo jedno. Kiedy pod piramidami
stanął wielki wódz /Napoleon/, zawołał on swoim żołnierzom: czterdzieści
wieków patrzy na was. Nie na przyszłość, ale na przeszłość ja wam dzisiaj
wskazuję. Wieki, które przyjdą - te położę na was. W obliczu tej
przyszłości i w obliczu Bożem, w obliczu sumienia waszego składamy przed
Tobą, Panie, my posłowie pierwszego wielkiego sejmu na polskiej ziemi,
ślubowanie poselskie. Przyrzekamy przed Tobą, że od pierwszej narady
sejmowej i wszystkich narad przychodzić będziemy z czystemi rękoma i
czystym sumieniem, jak do sprawy świętej. I uciszymy nasze namiętności i
oczyścimy nasze dusze, byśmy tym lepsze wydawali prawa, im głębiej w
siebie wejdziemy. My nie chcemy już odtąd szukać naszych własnych
korzyści, a chcemy i pragniemy szukać jedynie tylko dobra naszej ukochanej
i drogiej ojczyzny. Nie chcemy w niej królować, ale chcemy, jak dzieci
najlepsze, tobie Ojczyzno droga, służyć, twojego tylko głosu, twojego
wołania chcemy słuchać. Nic nas więcej od miłości twojej nie oderwie.
I przyrzekamy przed Tobą, o Panie nasz, przyrzekamy w znak Twój święty, że
nie spoczniemy tak długo, aż ku chwale naszego narodu, aż ku świadectwu
szczytnemu historyi, powtórzymy za Zbawicielem naszymi słowa: Consummatum
est /J.19.30/. Dokonało się. Dzieło wielkie. Amen".
|