Strona Andrzeja Bohosiewicza
Rys dziejów obrządku ormiańskiego.
Na początek trochę legendy. Ormianie są przekonani, że wywodzą się
od Noego, którego arka osiadła po potopie na świętej górze Ararat. Kim był
Noe? Pierwsi rodzice Adam i Ewa mieli dwóch synów Kaina i Abla. Mało kto
wie natomiast, że po zabójstwie Abla Pan Bóg po pewnym czasie dopuścił by
mieli oni trzeciego syna Seta. Tak więc następne pokolenia pochodziły
zarówno od Kaina jak i od Seta. To właśnie od Seta w dziesiątym pokoleniu
urodził się Noe, który z kolei miał trzech synów: Sema, Chama i Jafeta, od
niego zaś rozpoczął się ród Ormian. Wnuk Jafeta Togorma miał syna Haiga, a
Ormianie do dziś mówią na siebie Hajkh, a swoją ojczyznę nazywają
Hajastanem. Legendarna, licząca wiele tysięcy lat historia Armenii splata
się ze wszystkimi wydarzeniami, jakie na przestrzeni wieków miały miejsce
w Azji Mniejszej, a tereny, które dziś zajmuje państwo Armenia, to
niewielka cząstka uratowana przed ekspansją islamizmu.
Armenia, państwo położone na drodze z
Azji do Europy ustawicznie narażone
było na podboje sąsiadów i rozmaitych ludów. Walki i klęski wypędzały
Ormian z ich odwiecznych siedzib, stąd co jakiś czas miały miejsce wielkie
emigracje. Warte podkreślenia jest i to, że bardzo wcześnie, bo w kilka
lat po śmierci Jezusa dotarła do Armenii wiara chrześcijańska, dzięki
nauczaniu apostołów św. Judy Tadeusza i św. Bartłomieja, jednakże cały
naród stał się narodem chrześcijańskim dopiero w 302 roku za sprawą św.
Grzegorza Oświeciciela, który do dziś jest patronem Ormian, gorąco przez
nich czczonym.
Historia Kościoła w Armenii i ludu
ormiańskiego to dzieje wielkiej
martyrologii i jednocześnie bohaterstwa. Choć chrześcijaństwo w Armenii
nigdy nie osiągnęło takiego stopnia uniwersalizmu, jaki cechował niektóre
z kościołów starożytnych, ma ono jednak wiele niepowtarzalnych cech, z
których Ormianie są słusznie dumni. Armenia jest pierwszym w historii
królestwem, w którym przyjęto Dobrą Nowinę jako religię równocześnie i dla
państwa i dla ludu. Jest kolebką cywilizacji chrześcijańskiej. Przekazy o
męczennikach i świętych zawierają nieprzerwany łańcuch opisów
prześladowań, które trwają zresztą po dziś dzień. Mimo rozproszenia po
wszystkich krajach Bliskiego Wschodu i wszystkich kontynentach, naród
ormiański zachował własną osobowość, język, wiarę, a także odrębność
rasową, społeczną i obrządkową. O przetrwaniu tego nurtu decydowały i
nadal decydują wierność wierze i Kościołowi, własnej tradycji kościelnej i
narodowej wraz z językiem i własnym alfabetem.
Alfabet ormiański
Chaczkar podarowany mi przez rodaczkę Anahit Galstyan-Ivanitską dla mojego wnuczka Michała.
Najwcześniejsze dzieje
chrześcijaństwa w Armenii są dość niejasne z powodu braku lub szczupłości
materiałów źródłowych, dotyczących pierwszych trzech wieków. Ormianie
mieli własny język lecz nie rozwinęli
alfabetu i nie mieli pisma, w ktorym spisywaliby swe kroniki. W początkach
ery chrześcijańskiej ulegli wpływom perskiej tradycji religijnej,
jakkolwiek i obyczajowość grecka, przyniesiona po podboju Azji przez
Aleksandra Wielkiego, także zaważyła na ich kulcie. W Armenii splatały się
ze sobą elementy zoroastryzmu, mitraizmu i mitologii greckiej. Armenia, ze
względu na swe kontakty z Palestyną - głównym ośrodkiem wiary Chrystusowej
- była odwiedzana przez pierwszych Apostołów. Trudno jest jednak określić,
jak szeroki był wśród jej mieszkańców zasięg tej nowej religii. Narodowa
tradycja ormiańska podaje, że "pierwszymi oświecicielami" Armenii byli św.
Juda Tadeusz i św. Bartłomiej. Pierwsza ewangelizację miał przeprowadzić
św. Juda Tadeusz, który według tradycyjnej chronologii przebywał tam w
latach 43 - 66, a w roku 60 dołączył do niego św. Bartłomiej. W ten
sposób, zgodnie z tradycją ormiańską św. Juda Tadeusz jest uznawany za
pierwszego patriarchę Kościoła w Armenii.
Armenia utrzymywała systematyczne
stosunki handlowe i kulturalne z
Antiochią. Gmina apostolska w Antiochii odgrywała poczesną rolę w
pierwszym okresie szerzenia się chrześcijaństwa. Jeszcze bliższy Armenii
własciwej był starodawny ośrodek chrześcijaństwa w Eddesie, królewskim
mieście chrześcijańskiego króla Abgara VIII (176 - 213), a także miasto
Nisibis i okręg Adiabena w północnej Mezopotamii, gdzie w III wieku
chrześcijaństwo było już mocno zakorzenione. Wszystkie te czynniki
pomagają zrozumieć, dlaczego ormiańska tradycja kościelna przechowała
imiona kilku świętych i męczenników z czasów poprzedzajacych oficjalne
nawrócenie Armenii przez św. Grzegorza Oświeciciela.
Historyczna rola Kościoła w Armenii
rozpoczęła się wraz z życiem i
pracą Apostoła św. Grzegorza, zwanego później Oświecicielem (po ormiańsku
"Lusaworicz"). Historycy Armenii, jak Fawstos Biuzantaci i Agatangelos
podają, że św. Grzegorz Oświeciciel pochodził z arysrokratycznego
partyjskiego rodu Suren - Pahlaw (tj. Suen - Part), odgałęzienia
królewskiego domu Arsacydów i z tego tytułu był krewnym królów Armenii.
Ojciec Grzegorza zamordowal króla Armenii Chosrowa ok. 238 roku p.n.e.
Represje, jakie pociągnął za sobą ów zamach, doprowadziły do eksterminacji
znacznej części rodziny Grzegorza. Ok. połowy III wieku Armenia popadła w
niewolę perską i władcy sassanidcy konsekwentnie usiłowali szerzyć religię
mazdejską. Z tego powodu wielu Ormian uciekło spod władzy swoich
ciemiężców do sąsiednich krajów. Wśród nich było dwóch młodzieńców. Jednym
był Tyrdat, syn zamordowanego króla Chosrowa, a drugim Grzegorz. Tyrdat
powędrował do Rzymu, gdzie został wychowany w zachodniej, pogańskiej
tradycji, podczas gdy Grzegorz zatrzymał się w Cezarei Kapadockiej, gdzie
został wprowadzony w zasady wiary przez wczesnochrześcijańskich teologów.
Tyrdat z pomocą zagorzałego wroga chrześcijaństwa cesarza Dioklecjana
został wyniesiony na tron w królestwie jego przodków jako Tyrdat III. Na
mocy traktatu w Nisibis w 298 roku, sassanidzki Król Królów po dotkliwej
klęsce, jaką mu zadali Rzymianie, oficjalnie uznał niepodległość Armenii
Wielkiej pod protektoratem Rzymu. Natychmiast po wyparciu Persów Grzegorz
wraca do ojczyzny i rozpoczyna głosić Ewangelię, nawracając swoich
pogańskich współrodaków. Król Tyrdat III szybko go rozpoznaje i każe
pojmać jako syna mordercy swego ojca i przeciwnika bogów pogańskich. Po
straszliwych torturach Grzegorz zostaje uwięziony w lochach królewskiego
zamku w Artaszacie w prowincji Ararat. Spędził tam około 15 lat,
zawdzięczając życie pewnej wdowie, która go potajemnie żywiła. Tymczasem
król Tyrdat III rozpoczął prześladowanie chrześcijan. Pośród ofiar była
grupa 37 dziewic wraz ze świętą Gajane, przełożoną klasztoru w ówczesnej
stolicy kraju - Waharszapat i św. Hripsime, które do dziś czczone są w
Kościele ormiańskim 5 pażdziernika. Tradycja głosi, że Hripsime urzekła
króla swoją pięknością, lecz gdy chciał się do niej zbliżyć z pogardą go
odtrąciła. Kiedy ją zamęczono, rozsrożonego i przerażonego swymi
okrucieństwami króla zaczęło prześladować przywidzenie, iż został
zamieniony przez demony we wściekłego dzika. Imię "Tyrdat" znaczy
dosłownie "Dar Boga Dzika". Poruszał sie na czworakach jak zwierzę.
Prawdopodobnie dotknięty został gwałtowną odmianą obłędu - likatropią.
Historyk z
czasów panowania Tyrtada III, będąc jego sekretarzem
Agatangelos, przekazuje nam z wieloma szczegółami późniejsze wydarzenia,
które doprowadziły do przyjęcia chrześcijaństwa jako religii państwowej
królestwa Armenii. Jest to jedna z najbardziej cenionych przez naród
ormiański tradycji. Znajomość jej jest niezbędna dla zrozumienia
ikonografii ormiańskich fresków i malarstwa miniaturowego, w których
tematyka ta należy do najbardziej ulubionych. Pisarz mówi o dwóch
inspirowanych przez Boga wizjach. Pierwszą miała siostra Tyrdata III
Chosrowiducht. Przyśnił się jej człowiek z promienną twarzą, który
powiedział, że prześladowania chrześcijan muszą się skończyć i że należy
wezwać Grzegorza, aby pokazał, w jaki sposób można uwolnić króla od jego
cierpień. Podobno król posłuchał tej rady i Grzegorz wypuszczony został z
lochu. Modlitwy świętego spowodowały, że król wyzdrowiał i przyjął chrzest
wraz z całym dworem. Drugą wizję miał św. Grzegorz, gdy pewnego razu trwał
o północy na medytacjach. Ujrzał otwierający się firmament nieba i Jezusa
Chrystusa otoczonego zastępami aniołów zstępującego na ziemię, która
jaśniała wspaniałym światłem. Chrystus przywołał Grzegorza, aby ten
oglądał cuda, które chce mu pokazać. Pan uderzył w ziemię złocistym młotem
i w środku królewskiego miasta Waharszapat ukazał się potężny piedestał ze
złota, na którym wyrosła ognista kolumna z chmurą zamiast kapitelu,
zwieńczona błyszczącym krzyżem. Trzy inne kolumny, czerwone jak krew i
również zwieńczone krzyżami wznosiły się wokół pierwszej kolumny,
dokładnie w miejscu, gdzie pogrzebane były ciała Świętych Dziewic. Cztery
krzyże utworzyły łuk, na którym stanął wielki budynek z kopułą. Na jego
szczycie znajdował się złocisty tron z ognistym krzyżem. Z tego
wspaniałego budynku wypływały obficie rzeki, nawadniające znajdujące się
poniżej równiny. W górze, na firmamencie nieba pojawiły się niezliczone
ołtarze ogniste z krzyżami podobnymi do gwiazd na nocnym niebie. Nagle
wielkie stada czarnych kozłów przeszły przez wodę i stały się białymi
barankami, które się licznie rozmnożyły. Potem połowa baranków znowu
przekroczyła wodę stając się czarnymi wilkami, które zaatakowały baranki i
nastąpiła scena krwawej rzezi. Zabite baranki miały skrzydła i połączyły
się z zastępami Pana Boga, na ziemię zaś zstąpił ogień i pochłonął wilki.
Ziemia zatrzęsła się gdy nastał świt. Był to koniec wizji.
Święty Grzegorz w środku miasta
Waharszapat, w tym miejscu, gdzie
widział wielką kolumnę, wybudował kościół na wzór mistycznej świątyni,
którą oglądał w swojej wizji. Królewskiemu miastu Waharszapat nadał nowe
imię "Eczmiadzyn" - co znaczy - "Jednorodzony (Syn) zstąpił". Wielka złota
kolumna symbolizowała wielkość ormiańskiego Kościoła, pozostałe - dusze
męczenników, czarne kozły i białe baranki - lud ormiański przed i po
przyjęciu chrześcijaństwa, wilki zaś jego prześladowców. W krypcie,
istniejącej do dziś katedry w Eczmiadzynie, archeologowie odkryli szczątki
murowanego kościoła, pochodzącego z wczesnych czasów nawrócenia Armenii.
Nie opodal w tej samej krypcie, znajdują się szczątki pogańskiej świątyni
ognia z okresu perskich prześladowań Kościoła w Armenii za panowania
sassanidzkiego króla Jezdegirda w V wieku.
Po przyjęciu chrześcijaństwa przez
króla i jego dwór, proces chrystianizacji postępował szybko, gdyż był
popierany przez państwo. Grzegorz wysłany został do Cezarei Kapadockiej,
gdzie w 301 roku otrzymał sakrę biskupią z rąk metropolity Leoncjusza i
jego biskupów. Mianowany został Katolikosem - Patriarchą Koścoła w
Armenii. Świetność towarzyszącego mu orszaku zadziwiała wszystkich. Święty
wjechał na królewskim, złotym rydwanie, ciągnionym przez białe muły, mając
przy boku gwardię konnych dostojników z ich zbrojną świtą. Gdy wracano z
uroczystości konsekracji, król Tyrdat wraz z całym dworem i służbą opuścił
stolicę i wyruszył naprzeciw. Oba orszaki spotkały się u stóp góry Mybad
na brzegu górnego Eufratu, gdzie Ormianie przyjęli chrzest.
W ten sposób po raz pierwszy w historii, chrześcijaństwo stało się religią
państwową, dwanaście lat przed uznaniem go w Cesarstwie Rzymskim Edyktem
Mediolańskim w 313 roku.
Następną fazą w życiu św. Grzegorza po
jego konsekracji, było
zakończenie dzieła chrystianizacji całego narodu i organizacja kościoła.
Wspomagany przez dwór królewski, dążył do zupełnego wytępienia dawnych
bożków, a świątynie pogańskie albo burzył, albo przekształcał w kościoły.
Król często osobiście towarzyszył świętemu, gdy ten atakował twierdze
pogaństwa. Zmarł w 325 roku. Do dnia dzisiejszego pamięć św. Grzegorza
Oświeciciela jest czczona przez wszystkich Ormian. Obchodzi się wiele
uroczystości, które upamiętniają jego narodziny, prześladowanie,
uwolnienie i przeniesienie jego relikwi. Ta ostatnia uroczystość przypada
na 30 września. W miejscu, gdzie święty został pochowany, w Tortan nad
górnym Eufratem, zbudowano kościół i klasztor, które są wieczystym
pomnikiem tego apostoła chrześcijańskiej Armenii.
Oczywiście stare
kulty pogańskie w Armenii nie ustąpiły bez oporu.
Starożytni kronikarze wyliczają pogańskie świątynie, zburzone przez
chrześcijan. Jeszcze po kilku dziesiątkach lat w odległych rejonach kraju
atakowano, a nawet mordowano biskupów i misjanarzy. Tak więc słyszymy o
św. Arystakesie, zamordowanym przez satrapę Cofku, o św. Wyrtanesie, który
musiał się ratować ucieczką przed góralami z Sasuna, o św. Husiku, który
zmarł biczowany przez króla Tigrana V, oraz o Danielu z Aszisztatu, który
mianowany patriarchą podzielił podobny los.
Z chwilą chrztu Armenii, za
pośrednictwem Kościołów w Poncie i
Kapadocji (z zachodu) i Kościoła Syryjskiego (z południa), równolegle z
językiem greckim i syriackim, na terenie Armenii powstały dwa kierunki
liturgiczne - grecki i syriacki. Kościół w Armenii nie mógł uniknąć
wpływów syryjskich z sąsiedniej Antiochii i dlatego syriacka liturgia św.
Jakuba znalazła odbicie w obrządku ormiańskim. Następnie tradycja i
obrządek zostały poszerzone o źródła greckie i łacińskie. Dodatkowego
materiału dostarczyła liturgia św. Jana Złotoustego, a w czsie wypraw
krzyżowych na terenie Armenii Cylicyjskiej wprowadzono wiele nowych cech
łacińskich, z których część została zachowana do dziś.
Tak jak i
w innych dziedzinach, tak i w liturgii Mszy św.
stosowano metodę wybiórczą. Różne elementy z poszczególnych form
liturgicznych, będących wówczas w użyciu, harmonijnie złączone w całość,
dały poczatek tej liturgii, jaka obecnie używana jest w całym Kościele
Ormiańskim.Wyboru poszczególnych tekstów dokonał w połowie V wieku
patriarcha Howannes Mandukani.
|